sobota, 6 września 2014

Tajemniczy projekt mojego kolegi

Ten wpis znowu będzie dotyczył spraw dość technicznych. Tym razem jednak historia dotyczyć będzie prac, w które wkręcił mnie mój kolega, prosząc bym mu pomógł. Jak się jednak okazało, prace te to nie jakiś pikuś, a poważna i wieloetapowa sprawa. Najlepsze, że kolega nie chciał mi zdradzić co kombinuje. Tak więc zgodziłem się mu pomóc niejako w ciemno. W każdym razie, skoro już się zgodziłem, to nie wypadało się wycofywać.


Prace opierały się w początkowej fazie przede wszystkim na obróbce tworzyw sztucznych. Kolega miał jakieś płyty pleksi i pcv, które należało odpowiednio poprzycinać. Ja się na tym nie znam ani trochę, jednak wiedziałem, że nie jesteśmy w stanie w żaden sposób zrobić tego sami. Potrzeba do tego przecież odpowiedniego sprzętu, który służy właśnie do obróbki tego typu materiałów. Namówiłem kolegę, żebyśmy poszukali firmy, która specjalizuje się w takich pracach, co nie było łatwe, ponieważ prace te dotyczyły chyba jakiegoś ściśle tajnego projektu, o którym tak naprawdę ja do dzisiaj się nie dowiedziałem. W każdym razie, kiedy już wszystkie te tworzywa sztuczne potrzebne mojemu koledze odebraliśmy obrobione, przez kolejne dwa dni skręcaliśmy je w jakiś dziwny sposób i coś tam kombinowaliśmy. Tak naprawdę nie wiem nawet co robiliśmy, bo wykonywałem jedynie jego polecenia. Mam nadzieję, że jaki w końcu skończy to swoje dzieło, to dowiem się przynajmniej co to takiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz